Bystrzyckie. Po śnieg i radość

I znowu o Sudetach. O nich nigdy za wiele. Tym bardziej, że nie o Karkonoszach czy Stołowych, co to każdy zna i lubi. Dzisiaj kilka słów o miłych miejscach i miłych ludziach.  Tym razem wywiało nas w Góry Bystrzyckie. Tam zawsze mamy szczęście – do przygód. Poprzednim razem nie wyspaliśmy się w Jagodnej. Wiało, padało, chmura…